Slaughter, Ponitka, Waczyński, Cel i Lampe w pierwszej piątce, a na ławce Koszarek, Zamojski, Sokołowski, Kulig, Karnowski oraz Szymkiewicz z Czyżem.
EuroBasket, PLK, NBA – typuj i wygrywaj kasę! >>
W środę trener Mike Taylor podał nazwiska 17 graczy, którzy w sobotę rozpoczną zgrupowanie w Wałbrzychu. Ale tak naprawdę na liście jest 19 koszykarzy, bo przecież wszyscy liczymy, że w sierpniu zdrowi i gotowi do gry będą Przemysław Karnowski i Maciej Lampe – pewniacy do zespołu na EuroBasket.
Patrząc na wyselekcjonowaną kadrę, wielkich dylematów nie widać. Biorąc pod uwagę poziom gry i formę poszczególnych koszykarzy w ostatnim sezonie, ich doświadczenie w kadrze oraz konsekwencję Taylora w budowie reprezentacji, można założyć, że jeśli wszyscy będą zdrowi, to 31 sierpnia EuroBasket ze Słowenią rozpoczniemy w takim składzie:
A.J. Slaughter, Mateusz Ponitka, Adam Waczyński, Aaron Cel, Maciej Lampe – Łukasz Koszarek, Przemysław Zamojski, Michał Sokołowski, Damian Kulig, Przemysław Karnowski, Daniel Szymkiewicz, Aleksander Czyż.
Dyskutować można właściwie o braku dwóch graczy – doświadczonego i otrzaskanego w Europie Adama Hrycaniuka oraz Tomasza Gielo, który miał dobre momenty w eliminacjach.
„Bestia” jest jednak słabszym, a na pewno bardziej jednowymiarowym środkowym niż Lampe i Kulig, którzy nieźle rzucają z dystansu i Taylor mógłby ich ustawiać na czwórce. Z kolei Karnowski w roli zmiennika ma dużo większy potencjał ofensywny niż Hrycaniuk i też sprawdził się już na EuroBaskecie.
Czyż w naszych rozważaniach jest nad Gielo, bo mając takie czwórki jak Cel i, potencjalnie, Kulig z Lampem, Taylor w formacji podkoszowej bardziej będzie potrzebował waleczności, skoczności i siły, które są domeną Czyża. To z nim, a nie z Gielo, ten zestaw będzie wszechstronniejszy.
Co do Szymkiewicza – na długi (oby!) turniej bierzemy trzy jedynki, by na rozegraniu nie musieli męczyć się skrzydłowi. Na dodatek Slaughter momentami gra na dwójce, a Koszarek potrzebuje chwili oddechu. No i Szymkiewicz ma walory defensywne, może być dżokerem na kilka minut.
Tyle teorii, czekamy na praktykę. Oby nie było żadnych kontuzji, a ci, których nie wymieniliśmy (Filip Matczak, Michał Michalak, Andy Mazurczak, Karol Gruszecki i Mathieu Wojciechowski) naciskali na pewniaków do gry w pierwszym składzie.
ŁC, TS