Ostatnie rozstrzygnięcie w walce o play-in
Jak już doskonale wiemy, w tym sezonie po raz pierwszy rozgrywana będzie faza play-in. Ostatniego miejsca w dalszej części rozgrywek broniło Anadolu Efez. Zrobiło to bardzo skutecznie, deklasując 100:55 Crvenę Zvezdę Belgrad. Partizan Belgrad grał dzień później z Walencją, ale już wiedział, że nie ma szans na awans. W poprzednim sezonie serbska drużyna była nawet o krok od Final Four, a teraz zakończyła rywalizację dopiero na 11. miejscu. Na koniec rozgrywek wygrała 79:66, a Mateusz Ponitka zdobył 8 punktów. To znacznie więcej od jego średniej na mecz wynoszącej tylko 2,4 punktu.
Bardzo ważny mecz rozegrano w Bolonii. Virtus i Baskonia były już pewne gry w fazie play-in, ale stawką bezpośredniego starcia było 8. bądź 10. miejsce. W wyrównanym boju lepsi 95:91 okazali się goście z Kraju Basków, a aż 34 punktów rzucił dla nich Markus Howard. Już we wtorek Baskonia zmierzy się z siódmym po rundzie zasadniczej Maccabi Tel Awiw. Zwycięzca zapewni sobie miejsce w fazie play-off. Przegranego czeka mecz ostatniej szansy z wygranym z rywalizacji Anadolu Efez i Virtus Bolonia.
Rekord Realu, Panathinaikos z drugim miejscem
Real Madryt ustanowił rekord Euroligi w liczbie zwycięstw po sezonie zasadniczym. W ostatnim spotkaniu po zwycięskim trafieniu Gabriela Decka zespół ze stolicy Hiszpanii wygrał z Żalgirisem Kowno i sięgnął po 27. triumf. Drugie miejsce obronił Panathinaikos po zwycięstwie 84:75 nad Albą Berlin. Aleksander Balcerowski wyszedł tylko na 4 minuty i nie trafił jednego rzutu. Zespół z Aten w rundzie play-off zagra ze zwycięzcą meczu Maccabi – Baskonia.
Pasjonująco zapowiada się starcie numer 4 i 5, czyli Barcelony i Olympiakosu. Duma Katalonii niespodziewanie przegrała z LDLC Asvel Villeurbanne. Ekipa z Pireusu zaś dopiero po dogrywce wygrała 84:81 z Fenerbahce. Turecki zespół w walce o Final Four spotka się z AS Monako, które podobnie jak Panathinaikos osiągnęło bilans 23-11. Dodajmy, że do wejścia do fazy play-in, czyli 10. miejsca trzeba było wygrać połowę spotkań, czyli 17.