PRAISE THE WEAR

Żan Tabak – wspaniały występ przeciw Chicago Bulls (WIDEO)

Żan Tabak – wspaniały występ przeciw Chicago Bulls (WIDEO)

Aż 24 punkty i jeden z najlepszych meczów w karierze. Żan Tabak, grając w Toronto Raptors, w grudniu 1995 roku dał niezłą szkołę środkowym „Byków” - Lucowi Longleyowi i Billowi Wenningtonowi. Warto popatrzeć na świetną technikę Chorwata.
Żan Tabak / fot. wikimedia commons

Nowa oferta powitalna PZBUK – darmowy zakład 50 zł.! >>

Kariera zawodnicza Żana Tabaka w NBA kojarzona jest przede wszystkim z mistrzostwem zdobytym w 1995 roku z Houston Rockets, jednak on sam swoją najlepszą koszykówką grał sezon później – w barwach Toronto Raptors. To z tych rozgrywek pochodzi mecz z Chicago Bulls (przegrany 104:113), w którym chorwacki środkowy zaprezentował się znakomicie.

Tabak przeciwko Longleyowi i Wenningtonowi zdobył 24 punkty i miał 8 zbiórek, trafił znakomite 12/16 (75%) rzutów z gry. W całym sezonie 1995/96 w Raptors notował najlepsze w karierze 7.7 punktu na mecz, grywał średnio po niecałe 20 minut, zaliczył nawet 18 występów w pierwszej piątce.

.

Kilka miesięcy po tym meczu z Bulls, obecny trener Stelmetu zanotował swój rekord kariery – w marcu 1996 roku rzucił aż 26 punktów w meczu z Philadelphia 76ers. W NBA Chorwat spędził łącznie (z przerwami na Europę) 6 sezonów. Poza Rockets i Raptors, grał także w Celtics i Pacers, z tymi ostatnimi występował nawet w finale NBA w 2000 roku.

RW

.

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami