
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>
Po kilku tygodniach przerwy Zastal chyba najbardziej potrzebował mobilizacji od trenera Żana Tabaka. Po nieudanej, miękkiej (0 rzutów wolnych gospodarzy) pierwszej połowie, w szatni nastąpiła radykalna odmiana i później widzieliśmy już typowy Zastal, który wręcz zmiażdżył najsłabszą drużynę ligi.
Polpharma zagrała dobre 20 minut – w ataku szalał Trevon Allen, który do przerwy zdobył aż 20 punktów, ale później stracił rytm, na skutek problemów z faulami. Przydawało się cwaniactwo Sebastiana Kowalczyka, który wymuszał faule i trafiał rzuty wolne. Goście zagapili się nieco tuż przed przerwą, ale i tak prowadzili 45:39.
Później zaangażowany Zastal pozbawił już rywali złudzeń (a kibiców emocji), można więc było się przyjrzeć nowym nabytkom obu zespołów.
Skyler Bowlin wypadł wręcz doskonale, zwrócił uwagę wszechstronnością. Na pewno jest twardym, obwodowym obrońcą, jakich ceni Żan Tabak. Rzut? 5/9 z dystansu. Podania? 5 asyst i chęć gry z kolegami. Oby tylko utrzymał taki poziom w kolejnych meczach.
Nikos Pappas, choć dołączył do drużyny zaledwie dzień wcześniej, także zrobił bardzo pozytywne wrażenie. Boiskowa mądrość, wymuszanie fauli, błyskotliwe asysty – widać, że latami grywał na bardzo wysokim poziomie. Skuteczność z czasem powinna być lepsza, a momenty nonszalancji zapewne trener Tabak szybko utemperuje.
Krzysztof Sulima grał dosyć krótko i wyglądał póki co na dość zagubionego w nowej drużynie.
W Polpharmie zadebiutował obwodowy Isaiah Williams, w zderzeniu z obroną Zastalu nie miał zbyt wiele do powiedzenia, ale niezależnie od tego – nie trafiał też nawet z otwartych pozycji (1/7 z dystansu). Kevin Johnson ani nie wygląda, ani nie porusza się jak profesjonalny sportowiec.
Pełne statystyki z meczu TUTAJ >>
TS
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>