Superbet – najlepsze kursy na NBA. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>
Zaległe spotkanie 16. kolejki miało być pierwszym testem dla zielonogórskiej drużyny po sprzedaniu do Parmy Perm Marcela Ponitki. Sam zainteresowany był jeszcze na hali, ale mecz obserwował już z trybun w cywilnym stroju.
Wygrana 101:82 z Treflem udowodniła jednak, że przynajmniej w najbliższych meczach brak Ponitki uda się ukryć. W poniedziałek bardzo pomogła w tym między innymi znakomita forma strzelecka Filipa Puta, który trafił pierwsze 6 rzutów z gry i z dorobkiem 20 punktów (4×3) był najskuteczniejszym zawodnikiem meczu.
Zastal już w 1. kwarcie trafił 6-krotnie za 3 punkty (w całym meczu 16 razy) i łatwo rozbijał defensywę Trefla, która podwajała pod koszem Geoffreya Groselle’a. Słabszy moment w grze drużyny Żana Tabaka przydarzył się jedynie w 2. kwarcie, gdy sopocianie ustawili obronę strefową, a sami trochę odważniej zaczęli grać w ataku. Udało im się zmniejszyć straty nawet do 1 punktu, ale żaden z kilku rzutów na objęcie prowadzenia nie znalazł drogi do kosza.
Po zmianie stron gospodarze odzyskali polot w grze i w, wygranej 31:14, 3. kwarcie łatwo powiększali przewagę. Wszystkich pięciu graczy wyjściowej piątki zanotowało dwucyfrowe zdobycze punktowe, a z ławki 17 „oczek” dodał też Łotysz Janis Berzins. Treflowi, który w Zielonej Górze zagrał bez Pawla Leończyka, T.J.-a Hawsa i Dariousa Motena, zabrakło argumentów na nawiązanie wyrównanej walki. Nie pomogło 19 punktów Łukasza Kolendy i 17 Dominika Olejniczaka.
Poniedziałkowe zwycięstwo było już 21. triumfem Zastalu w obecnym sezonie i z bilansem 21-2 pozostaje on zdecydowanym liderem PLK.
Z kolei Trefl pogorszył swój dorobek na 13 wygranych i 9 porażek i ma już tylko o jedną przegraną mniej od Kinga Szczecin (13-10), z którym rywalizuje o 6. miejsce w tabeli.
WM
Superbet – najlepsze kursy na NBA. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>