Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>
Pierwsza kwarta należała do graczy obwodowych – z jednej strony świetnie w obronie wypadał Sherron Dorsey-Walker, który zabierał piłki z rąk rywali, a z drugiej Nemanja Nenadić (22 punkty), który sowim wejściem z ławki wyprowadził gości na kilkupunktowe prowadzenie. W ten trend wpisał się także Jakub Schenk, który z niezwykłą łatwością mijał rywali i wymuszał ich przewinienia.
Zastal bronił nie najlepiej w pierwszych kolejkach i w tym spotkaniu było podobnie – kłopoty były z fizycznością na obwodzie i ogólnie bronieniem 1 na 1, co dobrze wykorzystywali szczecinianie atakując obręcz rywali. Mecz był cały czas wyrównany, a na przerwę zielonogórzanie schodzili z 1-punktowym prowadzeniem, bo w ostatniej sekundzie dobitką popisał się Mateusz Bartosz, który ponownie wyglądał znacznie lepiej niż Doko Salić, dla którego był to ostatni mecz w Kingu.
Fani drużyny z Zielonej Góry przed trzecią kwartą nie mogli być jednak optymistami, bo w ostatnich meczach Zastal właśnie zaraz po przerwie miał ogromne problemy i nie inaczej było w Szczecinie. Bardzo słaba momentami gra przy świetnej postawie m.in. Schenka (27 punktów) spowodowała, że gospodarze w pewnej chwili prowadzili nawet 12 oczkami. Zastal znów musiał więc odrabiać straty.
To się jednak raz jeszcze podopiecznym trenera Olivera Vidina udało, choć znów potrzeba było sporo szczęścia. Doszło bowiem do zaciętej końcówki, a koniec końców to ekipa ze Szczecina miała szansę przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę w ostatnich sekund, lecz fatalnie rozegrana akcja oznaczała brak punktów i dogrywkę. A tam dominowali już tylko zawodnicy z Zielonej Góry.
King przez długi czas nie mógł bowiem się w dogrywce przełamać i ostatecznie zdobył zaledwie dwa oczka przy 12 punktach gości, co oznaczało przegraną 86:96. Dla Zastalu to już drugie w tym sezonie zwycięstwo po dogrywce. Z sześciu rozegranych spotkań udało im się wygrać cztery, choć prezentowany styl nie może się podobać, a już w ten weekend zielonogórzanie zaczynają występy w lidze VTB.
Gracze ze Szczecina tymczasem po czterech rozegranych spotkaniach mają bilans 2-2 i nadal czekają na nowego trenera, którym zostać ma Arkadiusz Miłoszewski, czyli najważniejszy asystent Vidina w Zielonej Górze. Kiedy do tego dojdzie? Najprawdopodobniej po powrocie Zastalu z Rosji, choć wicemistrzowie Polski mogą wpierw chcieć poszukać zastępstwa dla Miłoszewskiego, zanim pozwolą mu odejść do Szczecina.
TK
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>