
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>
To był kolejny popis Maurice’a Watsona, który od samego początku prowadził grę gospodarzy. Znakomicie rozgrywał, a do tego samemu potrafił wziąć na siebie ciężar zdobywania punktów. Ostatecznie zakończył zmagania z dorobkiem 25 punktów (8/11 za trzy) oraz aż 14 asyst, co w PLK zdarzyło się ledwie po raz drugi od 2003 roku.
Dość powiedzieć, że Watson miał udział przy 56 z 99 punktów swojego zespołu, a kluczowe okazały się też jego zagrania w czwartej kwarcie. Przez ostatnie pięć minut spotkania miał wręcz udział w każdej akcji punktowej Twardych Pierników – rozdał dwie asysty, a samemu zdobył osiem oczek i upewnił się, że gospodarze ten mecz wygrają.
Wyrównana była jednak w zasadzie tylko pierwsza połowa, głównie za sprawą Jabariego Hindsa (17 punktów) oraz Keyshawna Woodsa (12 oczek). Na przerwę gospodarze schodzili z 5-punktowym prowadzeniem, a w trzeciej kwarcie jeszcze powiększyli prowadzenie. Dobre momenty miał m.in. Aaron Cel (13 punktów), a drużyna z Torunia pewnie zmierzała po zwycięstwo.
To już trzecie w tym sezonie zwycięstwo Twardych Pierników – i nieco bardziej okazałe niż w przypadku pojedynków z Treflem Sopot oraz Śląskiem Wrocław (oba mecze wygrane różnicą ledwie dwóch oczek). To także już trzecia porażka ekipy z Gliwic, która na starcie sezonu jest jedną z najgorzej punktujących drużyn w całej lidze.
TK
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>