
fot. Wojciech Cebula / WKS Śląsk Wrocław
Piątek nie był szczęśliwy dla obu warszawskich zespołów. Najpierw na parkiet wybiegły Dziki, które rywalizowały z MKS-em. Jak się okazało – zespół z Dąbrowy Górniczej wystąpił w składzie z Markiem Garcią, który raptem kilka godzin wcześniej został zaprezentowany kibicom poprzez grafikę transferową. Hiszpan może być jedną z gwiazd Orlen Basket Ligi, co tylko potwierdził, wychodząc od razu w pierwszej piątce, choć do idealnej formy było oczywiście jeszcze daleko. Spośród zawodników MKS-u można wyróżnić także Polaków, którzy świetnie wykorzystywali swoje szanse – Dominika Wilczka, Macieja Kucharka, Dawida Słupińskiego.
Dziki? Mogłyby cieszyć się ze zwycięstwa, ale źle wypadły w czwartej kwarcie – 10:25. Z drugiej strony – warto pochwalić Nicka McGlynna, który był najlepszym punktującym zespołu, a cały mecz zakończył z double-double na koncie: 16 punktów i aż 14 zbiórek.
Z kolei Legia w piątek mierzyła się z gospodarzami turnieju w Lublinie. Start udowodnił, że nadchodzący sezon może być zdecydowanie bardziej udany niż poprzedni. Obecnie prym wiodą obcokrajowcy. W piątek zdobyli aż 56 z 72 oczek drużyny! To dokładnie tyle, ile zdobyła cała Legia.
Dzień później podopieczni Wojciecha Kamińskiego wyglądali lepiej. Tym razem rywalizowali z Dzikami, a więc znajomymi z tego samego miasta. Legia prowadziła w tym meczu przez ponad 38 minut. Dziki? Dokładnie 14 sekund.
Bardzo dobry występ zaliczył Dariusz Wyka, kapitan “Legionistów”. Wykorzystał wszystkie możliwe próby, zdobywając łącznie 11 oczek. Do tego ci, którzy i w trakcie sezonu będą dbali o dostarczanie punktów – Christian Vital (18 pkt), Shawn Pipes Jr (14 pkt) oraz Aric Holman (16 pkt).
Trener Szablowski postawił na większe minuty w przypadku zawodników z pierwszej piątki. Aż trzech graczy spędziło na boisku więcej niż 30 minut. To Dominic Green, Matt Coleman i Nick McGlynn. Dziki starały się o sporo punktów z szybkiego ataku. Pod tym względem – aż 17:0 na ich korzyść! To jednak wciąż zbyt mało. Po 40 minutach – 75:69 dla warszawskiej Legii.